You are currently viewing Moje ulubione i wymarzone SLG’s – Small Leather Goods

Moje ulubione i wymarzone SLG’s – Small Leather Goods

SLG to bardzo fajne określenie stosowane w wielu anglojęzycznych filmach na YouTube. Po polsku to po prostu „małe dobra skórzane” – przyznajcie że nie brzmi to w najmniejszym stopniu tak dobrze jak po angielsku 🙂 Określenie to dotyczy małych skórzanych dodatków które w swojej ofercie ma wiele marek, zwłaszcza tych luksusowych jak Louis Vuitton, Chanel czy Dior . Mam już kilka takich akcesoriów – bardzo je lubię i uważam za super funkcjonalne. Dziś pokażę Wam moją małą kolekcję i opowiem Wam o tych które chcę do niej dodać. Zobaczcie więc moje ulubione i wymarzone SLG’s.

Jakie SLG’s posiadam i jak się sprawdzają w użytkowaniu?

Kiedy kupiłam swoją pierwszą torebkę Louis Vuitton, bardzo polubiłam jakość tych produktów, spodobał mi się też ich wygląd. Większość SLG’s jakie mam jest więc właśnie tej firmy. Są to:

2 Pochette do torebek Neverfull – Louis Vuitton

W praktyce używam tylko jednej torebki – tej we wzór Damier Ebene. Nie chce mi się przepakowywać rzeczy i teraz zupełnie nie mam na to czasu ani ochoty. Pochette też używam tylko jednej – trzymam w niej mój pendrive z brelokiem, ważne małe dokumenty i inne małe, raczej płaskie rzeczy które chcę szybko znaleźć w torebce. Pochette może jednak służyć także za kopertówkę – ma pasek za który można ją trzymać. Wygląda to całkiem fajnie, a funkcjonalność też jest całkiem niezła – w końcu mieści się w niej bez problemu mój wielki telefon Samsung S10 Plus. Do wad zaliczyłabym jedynie płaskość tej saszetki – trudno będzie w niej zmieścić telefon, błyszczyk i inne rzeczy bez wybrzuszania jej.

Mini Pochette – Louis Vuitton

Mam ale wcale nie używam, bo nie miałam jeszcze czasu wymyślić dla niej zastosowania. Jest to pięknie wykonana saszetka, z łańcuszkiem, w której można trzymać np. kosmetyki. Szalałam za nią i kiedy udało mi się ją zdobyć bardzo się cieszyłam. Kupowałam ją przez dziewczynę która zajmuje się zakupami luksusowych ubrań i akcesoriów – skądinąd to naprawdę super praca! Myślę, że jeszcze mi się przyda, a póki co leży sobie spokojnie i czeka na dobry czas.

Kosmetyczka – Louis Vuitton

Wciąż bardzo lubię moją kosmetyczkę od Prima Moda, którą mam już x lat! W ogóle tamta kosmetyczka to dla mnie coś niezniszczalnego, używam i używam i nie chce się nawet podniszczyć. To pewnie zasługa skóry saffiano z której jest zrobiona. Ta od LV wciąż czeka na swoją kolej bo bardzo żal mi się rozstawać z tamtą, która już bardzo długo jest moją ulubioną. Jak widzicie na zdjęciu, kosmetyczka jest świetnie zrobiona, ma piękne czerwone wnętrze, perfekcyjne szycia i bardzo dobry zamek którego odsuwanie i zasuwanie to sama przyjemność. Achhh chyba czas się przenieść!

Etui na klucze – Furla

Sprawdza się perfekcyjnie! Wykonane jest ze skóry saffiano, którą poznałam już sporo wcześniej dzięki torebkom Korsa. Ta skóra jest nie do zdarcia. Początkowo planowałam kupić etui na klucze również od LV, ale jako że nie mieli żadnego w sklepie (nie wiem czy nadal są takie niedobory jak w październiku zeszłego roku) szukałam w innych sklepach. Padło na Furlę. Wcześniej oglądałam kilka razy torebki tej firmy ale jakoś się nie złożyło bym jakąś kupiła.

Jakie SLG’s chciałabym dodać do mojej kolekcji?

Nie ma ich wiele bo właściwie nie potrzebuję dodatkowych, a jak widzicie z powyższych opisów mało używam nawet tych które mam. W sporej części jest to jednak wina mojego braku czasu i zaniedbania się pod względem stroju – sportowe buty i koszulka to ostatnio mój najwygodniejszy outfit. Z akcesoriów bardzo podoba mi się Zippy Multicartes od Louis Vuitton czy Card Holder od Chanel. Czaję się też na portfel Clemence od Louis Vuitton. Mogę je mieć ale nie muszę – jeśli je kupię będzie to totalny zbytek i zakup wyłącznie dla przyjemności. Jesienią zawsze kupuję więcej, a że zbliżają się moje urodziny, może wtedy coś dołączy do mojej kolekcji?

Dlaczego SLG’s są takie fajne?

Myślę że duża część ich uroku leży w upiększaniu codzienności. Piękny portfel czy etui na klucze sprawiają, że już jak na nie spojrzymy jest nam przyjemniej. Dodatki dobrej jakości sprawiają, że wygodnie się ich używa bo mają doskonale przemyślaną konstrukcję. Na małe dodatki od projektantów łatwiej pozwolić sobie finansowo niż np. na nową torebkę. Rzecz jasna nie każdy może i chce wydać na etui na klucze 600zł, a na portfel 2000zł. To jest tak jak ze wszystkim – sami decydujemy co jest dla nas ważne i albo to robimy albo nie. Używanie tego typu rzeczy daje poczucie jakiegoś tam luksusu, bo nie każdy je ma. Myślę, że nie da się odpowiedzieć na pytanie czy warto, bo to tak jak ze wszystkim – sami decydujemy czy chcemy coś takiego kupować czy nie. Jakość tych rzeczy na pewno jest dobra, choć oczywiście w dużej mierze płacimy tutaj za markę i logo.

Lubicie takie dodatki do codzienności? Co sądzicie o ich kupowaniu? Podchodzicie to tematu podobnie jak ja czy zupełnie inaczej? Dajcie znać w komentarzach!