You are currently viewing Po co blogować skoro nikt nie czyta mojego bloga?

Po co blogować skoro nikt nie czyta mojego bloga?

Po co blogować skoro nikt nie czyta mojego bloga? To pytanie kiedyś zdawałam sobie często. Od jakiegoś czasu jednak mam już wszystko poukładane – w końcu by coś robić, trzeba przecież wiedzieć po co się to robi. Po co więc bloguję i jakie mam w tym cele? O tym będzie dzisiejszy niedługi post.

Mało czasu – wiele blogów

Blogów w sieci jest mnóstwo. Większość osób czyta tylko te najpopularniejsze z własnego kręgu zainteresowań – nie ma w tym nic dziwnego – wszyscy mamy mało czasu i chcemy wybierać dla siebie to co najlepsze. Ja sama bywam tylko na tych blogach które mnie inspirują, kilka z lubianych wcześniej z braku czasu porzuciłam lub wracam do nich bardzo bardzo rzadko. Na mojej liście ulubieńców jest może 10 blogów, z tego 8 to blogi bardzo popularne. Pytanie które samo wręcz się nasuwa: skoro tyle jest blogów w sieci i jest tak mała szansa że to akurat nasz blog będzie tym odwiedzanym przynajmniej „dość często” to po co go prowadzić?

Moje cele w blogowaniu

Tutaj pojawia się kolejne pytanie które pomoże znaleźć odpowiedź na powyższe: jakie są moje cele w blogowaniu? Jeśli ktoś zakłada blog po to by zacząć na nim zarabiać jest jakaś szansa że mu się uda jeśli mocno się przyłoży, jednak jeszcze większa jest na to, że nic z tego nie będzie. Zdobycie popularności czy dodatkowego źródła dochodu to jednak nie moja bajka. Blog to dla mnie, przynajmniej na razie wyłącznie hobby. To możliwość rozwoju umiejętności – pisania, fotografowania, lepszego układania myśli w spójną całość. To możliwość oderwania się od problemów, ale nie tylko – to też możliwość opisania ich, znalezienia rozwiązania, pokazania mojej własnej drogi. Jeśli ktoś dodatkowo trafi tutaj, uzna moje doświadczenia za przydatne i skorzysta z czegoś to już będzie super pozytywne!

Pasja to coś co nie potrzebuje uzasadnienia

Kiedy naprawdę lubimy coś robić nie myślimy aż tak bardzo o sensie tego – flow sprawia że dzieje i robi się „samo”. Mimo to ja uzasadnień wymyślić mogę wiele – jak te powyżej i dodatkowe. Dzięki blogowi łatwo jest mi wrócić do super wspomnień np. z podróży czy czasu ciąży. Bez takiego pamiętnika bardzo dużo rzeczy uciekło by z mojej pamięci. Łatwo jest mi znaleźć pomysł na obiad czy kolację – w końcu zamieszczam na blogu tylko sprawdzone i pyszne przepisy. Dużo łatwiej mi jest zrozumieć siebie dzięki wpisom psychologicznym. Łatwiej mi zobaczyć czego chcę, bo piszę o swoich planach.

Często mam przerwy w pisaniu ale wynikają one raczej z braku czasu (jak ostatnio) czy naprawdę trudnego okresu (też jak ostatnio). Za każdym razem jednak wracam do tego mojego małego miejsca w sieci i tym razem po prawie miesięcznej przerwie też to zrobię – zwłaszcza że idzie jesień – czas kiedy mam najwięcej dobrej energii.

Dodaj komentarz