You are currently viewing Podróże w ciąży – przygotowania

Podróże w ciąży – przygotowania

Na październik zaplanowałam jeszcze wiosną kilkudniowy pobyt w Paryżu. Bilety kupione, hotele też zabukowane. Zamiast Paryża będą jednak po raz kolejny moje ukochane Włochy. Jeszcze kilka dni i znów będę zwiedzać ulubione włoskie miasta! Florencja i Rzym czekają, a dołączy do nich jeszcze Piza i być może Siena. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, jednak zarówno obecny brak energii jak i sam fakt bycia w ciąży sprawiają, że do tego wyjazdu muszę się trochę bardziej niż do wcześniejszych przygotować. Mój lekarz nie widzi przeciwwskazań do wyjazdu więc korzystam! Podróże w ciąży wcale nie są niezalecane jeśli ciąża przebiega bez komplikacji. To będzie jedna z ostatnich podróży przed porodem – choć mam nadzieję, że w grudniu uda mi się jeszcze polecieć na kilka dni do ukochanej Werony… Zobaczcie więc, jak ja przygotowuję się do podróży – podsumowuję w tym wpisie wszystkie niezbędne działania do wykonania przed podróżą.

Najlepszy moment na podróże

W tym przypadku taki istnieje – jest to drugi trymestr ciąży. W teorii powinno się podczas niego czuć najlepiej – przede wszystkim pod względem ilości energii. Jeśli tak macie – super – korzystajcie jak tylko możecie! Ja energii teraz mam mało, a ostatnie dni spłatały mi jeszcze większego psikusa bo pod tym względem jak na złość jest jeszcze gorzej. Nie załamuję się jednak i nastawiam na wyjazd bardziej odpoczynkowy niż gonitwę. Zwłaszcza że w tych miastach już byłam i znam je całkiem nieźle. W moim przypadku pewnie nie byłoby korzystne wybieranie miejsc których nie znam. Nie czuję że jest to czas na poznawanie nowości, próbowanie nowych smaków itd. To zostawię sobie na potem. W drugim trymestrze fajne jest też to, że brzuszek nie jest jeszcze za duży – jest więc całkiem wygodnie.

Niezbędne rzeczy i sprawy do załatwienia przed podróżą

Ubezpieczenie ciążowe

Moje ubezpieczenie to ubezpieczenie podróżne które zapewnia ochronę do kwoty łącznej 10 000zł na zdarzenia związane z ciążą i pokrywa maksymalnie 2 wizyty lekarskie z nią związane. Nie wyłącza to rzecz jasna innych ewentualnych problemów, a kwota ubezpieczenia w takich przypadkach jest wyższa. Z ubezpieczeniami w ciąży nie jest prosto – z tego co wiem, nie ma typowych ubezpieczeń dla kobiet w ciąży, a jeśli nawet jakieś w tym momencie na rynku są, na pewno będą mieć mnóstwo wyłączeń.

Karta ciąży i wyniki badań

Te dokumenty trzeba koniecznie ze sobą zabrać. Co do wyników badań, ja wezmę tylko ostatnie i wynik badania grupy krwi. Nie chcę zabierać wszystkich ale zrobię sobie zdjęcia pozostałych wyników i będę je mieć w telefonie.

Leki polecane przez lekarza

Mój lekarz zalecił mi zabranie ze sobą kilku leków. Należą do nich: no-spa, magnez i furagin. Dodatkowo wypisał mi receptę na luteinę – to w przypadku jeśli działoby się coś niedobrego np. wystąpiło plamienie. Dodatkowo polecił mi Zaax – przeciwdziałający zakrzepom. Lepiej je mieć niż nie mieć, zwłaszcza że często w zagranicznych aptekach leki bywają droższe.

Inne zalecenia lekarza

Pytałam o inne kwestie związane z długim chodzeniem – jeśli będą siły, można chodzić dużo i długo. Jeśli będzie za gorąco, trzeba będzie zwolnić. Dodatkowo mam pić minimum 2,5-3l wody (co u mnie związane jest w chwili obecnej z niesamowicie częstym chodzeniem do łazienki! – nie mam pojęcia jak to będzie na miejscu, pewnie sporo tym czasu tym razem poświęcę na zwiedzanie toalet). Innych zaleceń w zasadzie nie ma – będę zmęczona – mam odpoczywać, będę senna – mam się zdrzemnąć – mam po prostu słuchać swojego organizmu.

Co jeszcze spakować?

Balsamy do ciała

Ja zabieram ze sobą ulubiony balsam do smarowania piersi i brzuszka od Musteli.

Ciepła kurtka i sweter

Wieczory będą teraz raczej chłodne, a tym razem nie chcę wrócić chora jak po ostatnim, marcowym wyjeździe do Rzymu. Pogoda nie dopisała – wróciłam i chora i zła!

Skarpetki

Lato odzwyczaiło mnie od ich noszenia ale czas do nich wrócić!

Wygodne buty

Podstawa podstaw! Ja wybrałam sprawdzone New Balance’y – w uniwersalnym i ulubionym kolorze pudrowego różu. Wystarczająco ciepłe na jesień i bardzo wygodne.

Opaska do spania i stopery do uszu

Opaska może się przydać, choć w hotelach zasłony są zazwyczaj grube i nie przepuszczają światła. Stopery z kolei to np. w Rzymie konieczność jak dla mnie. Jest to tak głośne miasto, że zawsze jak do niego przyjeżdżam przeżywam moment załamania pt. jak ja będę tu spać? Ulice są głośne – cały czas ruch, Włosi są głośni – tutaj ciszy nie znajdziemy.

Powerbank

Telefon może być potrzebny w najmniej spodziewanej chwili. Ja przed wyjazdem wymieniłam baterię w moim kilkuletnim już smartfonie, jednak nie polegam na nim i zabieram ze sobą również powerbank.

Wygodna i bezpieczna torebka/plecak

Stawiam na torebkę – od długiego już czasu moją ulubioną jest Mercer Large od Korsa. Nie jest to mała torba ale o jej wygodzie przesądza możliwość noszenia zarówno w ręku jak i na ramieniu. Torebka jest bezpieczna – ma świetną zasuwaną kieszeń pośrodku i po bokach dodatkowe dwie choć niezasuwane – odpowiednie by wrzucić tam np. parasol, powerbank, chusteczki itp. – ogólnie mniej cenne przedmioty, takie które chcemy mieć pod ręką.

Przygotowania mentalne

Wiem, ze tym razem zobaczę dużo mniej. Wiem, że nie zrobię raczej 20km pieszo dziennie, tak jak wcześniej wiele razy. Pewnie nie zrobię tylu zdjęć, co podczas wcześniejszych wyjazdów. Wiem, że nie zjem takich ilości pizzy, pasty, cornetto i tiramisu jak wcześniej, nie wypiję takich ilości un cafe i cappucino – spróbuję za to owoców i dań z pieczonych warzyw. Wiem i to akceptuję! Nie jadę tam po to, by na zapas się napatrzeć, najeść, nasycić wszystkim jak najwięcej. Tak się nie da i tak to nie działa! Tym razem chcę chłonąć jeszcze mocniej ten cudowny włoski klimat – więcej posiedzę w słońcu na ławce przy Piazzale Michelangelo, więcej poobserwuję ludzi na Schodach Hiszpańskich, a pod Altare della Patria w cieniu utnę sobie małą drzemkę z głową na kolanach męża. Mam odpocząć – nie gonić za nie wiadomo czym. Myślę że do podróży w ciąży trzeba podejść naprawdę zdrowo – ma ona służyć i nam i Maleństwu.

Czy obawiam się podróży w tym czasie?

Trochę tak – ale tylko dlatego że cierpię teraz na totalny brak sił, a jeszcze kupując bilety na samolot (około 2 tygodnie temu!) czułam się dużo lepiej. Mam obawy, że część wyjazdu spędzę w hotelu, leżąc w łóżku. Co do innych kwestii, z racji tego, że moja ciąża przebiega prawidłowo nie obawiam się o nic. To nie jest tak, że jadę gdzieś gdzie nie ma opieki medycznej – wybrałam bezpieczne miejsce i myślę że dla spokoju psychicznego to też jest ważne. Mam odpocząć, nabrać sił i taki cel mi teraz przyświeca. A mój Maluszek też będzie powolutku przyzwyczajał się do podróży – na pewno nie chcę z nich zrezygnować kiedy już się urodzi 🙂

Podróżowałyście w ciąży czy raczej ten czas spędzałyście w domu? Myślicie że takie wyjazdy w ciąży to dobry pomysł? Może macie jakieś dodatkowe porady, pomysły których nie wymieniłam?